top of page

Historia Osieka - Schwenckfeldyści

Daniel Caspar Schwenckfeld

Ważną, chociaż nieco zapomnianą postacią histoiyczną pochodzącą z Osieka jest Daniel Caspar Schwenckfeld (Schwenckfeldius) von Ossig. Ten ziemianin szlacheckiego rodu był jedną z najbardziej kontrowersyjnych a zarazem fascynujących osobistości okresu Reformacji. Był uczonym, kaznodzieją, pisarzem, a także uduchowionym myślicielem i mistykiem, którego uważa się za głównego inicjatora wprowadzenia reformacji na Dolnym Śląsku, zwłaszcza w księstwie legnicko brzeskim. Po przymusowym opuszczeniu Śląska działał w południowych Niemczech, m.in. w Ulm, Augsburgu, Kempten, Esslingen, Stetten, Kóngen oraz w Strassbur- gu. Kim był człowiek, który do dnia dzisiejszego budzi tak wiele kontrowersji wśród władz kościelnych i znawców przedmiotu?

Caspar Schwenckfeld urodził się w listopadzie lub grudniu 1489 roku (niektóre źródła podają wrzesień), w szlacheckiej rodzinie ziemiańskiej w Osieku koło Lubina, gdzie jego rodzice, Hans i Barbara (z domu von Kreckwitz) posiadali duży majątek. Z nazwiskiem Schwenckfeld po raz pierwszy spotykamy się w dokumencie księcia Henryka IV Probusa, sporządzonym w kwietniu 1283 roku. W latach następnych nazwisko to pojawia się dość często w dokumentach świeckich i kościelnych, a także na licznych nagrobkach. W rodzinnym herbie Schwenckfeldów znajduje się tatarska czapka, co może świadczyć, iż członkowie tego rodu brali czynny udział i zdobyli jakieś zasługi w bitwie z Mongołami na Dobrym Polu pod Legnicą w 1241 roku.

Mały Caspar został ochrzczony w kościele w rodzinnym Osieku i tutaj z dwójką młodszego rodzeństwa spędził dzieciństwo. Później uczęszczał do renomowanej wówczas szkoły przykościelnej świętych Piotra i Pawła w Legnicy, gdzie uczył się łaciny i podstaw wiary katolickiej. Według jego własnych danych, w wieku 16 lat rozpoczął dwuletnie studia na uniwersytecie w Kolonii (1505 - 1507), czego nie potwierdzają jednak spisy immatrykulacyjne uczelni. Przypuszczalnie studiował pod kierunkiem prywatnego nauczyciela sztuk wyzwolonych liberalium artium. Znajomość łaciny, greki, retoryki, literatury oraz filozofii i dydaktyki wskazują na ukończenie studiów wstępnych, co dało mu podstawy dla późniejszej działalności. W 1507 roku przeniósł się na uniwersytet we Frankfurcie nad Odrą, gdzie został zapisany, jako Caspar Swenkfeld z Legnicy.

Po ukończeniu studiów przez kilka lat był pisarzem i doradcą na różnych śląskich dworach. W latach 1511-1515 zatrudniony był na dworze księcia Karola I w Oleśnicy, skąd przeniósł się na dwór księcia Jerzego I w Brzegu, gdzie przebywał do roku 1518, kiedy to wstąpił na służbę u księcia Fryderyka II w Legnicy. Jego praca polegała w tym czasie na przygotowywaniu ważnych dokumentów, prowadzeniu kancelarii oraz towarzyszeniu panującym panom w naradach i oficjalnych uroczystościach. W 1523 roku, z powodu postępującej głuchoty został zmuszony do opuszczenia książęcego dworu i powrotu do rodzinnego Osieka. Miejscowym majątkiem oraz posiadłościami ziemskimi w Wołowie zarządzał jego młodszy brat, który część dochodów przekazywał Casparowi, zabezpieczając mu środki na utrzymanie przez całe życie. Z Osieka tylko z rzadka wyjeżdżał do Legnicy, gdzie nadal zatrudniany był w charakterze książęcego doradcy.

Tezy przeciw kupczeniu odpustami, które Martin Luter przybił na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenbergi w dniu 31 października 1517 roku w krótkim czasie rozprzestrzeniły się po całych Niemczech. Nie wzbudziły one jednak zainteresowania księcia Jerzego I, u którego przebywał w tym czasie Schwenckfeld, ale dla niego samego stanowiły początek duchowego przebudzenia. Jako właściciel ziemski miał świadomość ogromnego wyzyskiwania chłopów przez duchowieństwo. Reforma Kościoła wydawała mu się nie do uniknięcia. Zachęcony apelem Lutra z pełnym zapałem rozpoczął szeroką działalność reformatorską na Dolnym Śląsku, za co został przez niego pochwalony w osobistym liście.

W tym czasie Schwenckfeld rozpoczął samodzielne studiowanie Pisma Świętego, które inspirowało go do własnych przemyśleń i oryginalnych interpretacji. Wokół siebie skupił zwartą grupę zwolenników, do których należeli m.in. pochodzący z Osieka ks. Andrzej Arnold, ks. Bernard Igetius z Wołowa oraz znany legnicki humanista Walenty Krautwald. Początkowo Schwenckfeld podzielał poglądy Lutra i był jego wiernym uczniem, lecz w miarę upływu czasu zaczął nabierać wątpliwości, czy teologia głoszona przez niego odpowiada pod każdym względem biblijnej prawdzie. Ze swoich obserwacji wysnuł wniosek, że „prosty i słabej wiary człowiek wystrasza się, bo nie wie, w którą stronę się obrócić, widząc jak wielu ewangelików prowadzi złe, skłócone życie”. Po dłuższych rozważaniach stwierdził, iż nauki Lutra zostały niejasno i niezrozumiale sformułowane, a w szczególności, że:

  • sama wiara wszystko usprawiedliwia,

  • człowiek nie posiada żadnej woli,

  • ludzie nie mogą i nie są w stanie przestrzegać boskich nakazów,

  • praca i dzieła ludzkie są niczym,

  • Chrystus uczynił dla ludzi wystarczająco dużo.

Schwenckfeld uważał, iż życie duchowe i doświadczenie były ważniejsze niż wyznanie, teologii lub jakiejkolwiek organizacji kościelnej. Do końca życia pracował niestrudzenie nad utworzeniem jednego zjednoczonego chrześcijaństwa opartego na wierze i wolności wyznania, jednoczącym wszystkich, którzy kochają Boga i Jezusa Chrystusa. Był zwolennikiem wolności wyznania i sumienia oraz przeciwnikiem mieszania się polityków, i panujących w sprawy wiary. Jego nauki trafiły na podatny grunt w księstwie legnicko-brzesko- wołowskim, w wyniku, czego Fryderyk II sam przyjął luteranizm i nakazał publicznie głosić nauki ewangelizmu oraz obsadzać świątynie protestanckimi kaznodziejami. Ponadto w księstwie przystąpiono do reform społecznych, które miały zakończyć wyzyskiwanie biedoty przez instytucje kościelne. W czeiwcu 1524 roku będący pod wpływem Schwenckfelda książę Fryderyk II ogłosił publicznie dekret zalecający wszystkim kaznodziejom w księstwie, aby głosili Słowo Boże na podstawie Pisma Świętego bez żadnych dopowiedzeń człowieka.

Radykalne poglądy Schwenckfelda dotyczące możliwości prawdziwego poznania tajemnicy Przemienienia Pańskiego oraz wolnej woli i łaski, a także odrzucenie wszelkich symboli i dogmatów wiary wykraczających po za Pismo Święte doprowadziły w 1524 roku, do konfliktu z Lutrem i zerwania z nim, a w 1526 roku wszelkiej współpracy. Na działalność jego i jego zwolenników także ostro zareagował kościół katolicki, oskarżając go o szerzenie defetyzmu i herezji. Głównym inicjatorem „krucjaty” przeciw schwenckfeldystom był biskup Faber z Konstancy. Za jego to namową król Ferdynand napisał ostry list do księcia Fryderyka II, wzywając go do przestrzegania nauki o sakramentach w myśl doktryny kościoła oraz ukarania Schwenckfelda, jako sprawcy całego zła. Początkowo Fryderyk II stanął w obronie Schwenckfelda jednakże pod naciskiem i groźbami króla, którego poparła znaczna część szlachty i kler katolicki, zmuszony został go zwolnić i oddalić ze swojego dworu.

Obraz Adolfa Pannasha (ur. 1929) przedstawiający Caspara Schwenckfelda dobrowolnie opuszczającego zamek w Legnicy.

Obraz Adolfa Pannasha (ur. 1929) przedstawiający Caspara Schwenckfelda dobrowolnie opuszczającego zamek w Legnicy. Obraz ze zbiorów Schwenkfelder Libra,y & Heritage

W marcu 1529 roku Schwenckfeld przybył do Strassburga, aby znaleźć przyjaciół mających te same przekonania, ale mieszkańcy nie przyjęli go z przyjaźnią, lecz sami spodziewali się pomocy i wsparcia z jego strony. Początkowo zaopiekowali się nim jego korespondencyjni partnerzy: Wolfgang Capito i Martin Bucer. W tym czasie Strassburg był głównym punktem zbornym teologów i kaznodziei zainteresowanych reformowaniem kościoła. Byli to głownie przedstawiciele regionów południowo-niemieckich i szwajcarskich. Tutaj spotkał się z Zwinglim, przywódcą ruchu reformatorskiego w Szwajcarii, którego interpretacja Pisma Świętego w kwestii Wieczerzy Pańskiej była zbieżna z teorią Ślązaka, lecz w pozostałych zagadnieniach różnice poglądów były nad wyraz rozbieżne, by mogli podjąć wspólną działalność, a Schwenckfeld tiwał uparcie przy swoich przekonaniach dotyczących wolności woli i sumienia. Mimo wszystko bardzo szybko zaadoptował się do nowych warunków, w których prowadził kontynuację swojej działalności, zyskując nowe grupy zwolenników. Przez cały czas utrzymywał ożywioną korespondencję z księciem Fryderykiem II oraz swoimi przyjaciółmi, a szczególnie z kaznodzieją i uczonym Krautwaldem. W 1533 roku Schwenckfeld przeniósł się do Augsburga, gdzie kontynuował swoją misję aż do śmierci 10 grudnia 1561 roku.

Pierwsi recenzenci działalności Schwenckfelda wywodzili się z obozu jego teologicznych przeciwników. Ukazywali go, jako zapaleńca i kacerza. Późniejsi biografowie szli za ich przykładem podtrzymując te uprzedzenia bez jakichkolwiek własnych badań i dociekań na jego temat. Do dnia dzisiejszego, w obrębie kościoła, pozostał dziwakiem, osobą nikczemną i marginesową. Oczywiście nie był on postacią świętą, pozostającą poza wszelką krytyką, ale tak samo nie byli nimi: Luter, Zwingli czy Kalwin. Chyba słusznie scharakteryzował go ewangelicki pisarz i historyk szwajcarski, Walter Nigg - „Jednym z pierwszych pionierów mistyki ewangelickiej był Schwenckfeld, którego nie oceni się słusznie, jeśli nie będzie się w nim stale widziało Ślązaka, który jest urodzonym marzycielem. Jeśli nawet większość życia spędził poza swoją ojczyzną, to na zawsze do niego przylgnął zapach śląskiej ziemi.

Na skutek emigracji Caspara Schwenckfelda, w Świętym Cesarstwie wyodrębniły się dwa ośrodki szerzenia jego nauki: południowe Niemcy oraz Dolny Śląsk, z tym, że to właśnie ten drugi uważany jest za „właściwy dom” ruchu Schwenckfeldystów. Ocenia się, że ich liczba, aż do roku 1700, utrzymywała się na stałym poziomie ok. 1500 osób zamieszkujących wieś Harpersdorf (obecnie Twardocice w powiecie złotoryjskim) i jej okolice. W zasadzie przez cały okres swej obecności na Śląsku Schwenckfeldyści doświadczali upokorzeń i prześladowań ze strony tak luteranów, i katolików jak i władz świeckich: karano ich wysokimi grzywnami, więziono, zabraniano uprawiania praktyk religijnych, często zakuwano w dyby, a nawet odbierano im dzieci. Najgorsze miało jednak przyjść wraz z objęciem tronu cesarskiego w 1711 roku przez Karola VI, zamierzającego siłą osiągnąć „...jedność religijną kościoła katolickiego” i zaciekle zwalczającego ośrodki protestanckie.

Dom, w którym Schwenckfeld spędził ostatnie dni życia. Obraz ze zbiorów Schwenckfeldwe & Heritade

Dom, w którym Schwenckfeld spędził ostatnie dni życia. Obraz ze zbiorów Schwenckfeldwe & Heritade

Już w 1719 roku do Twardocic przybyło dwóch Jezuitów z misją „nawrócenia” Schwenckfeldystów. Gdy na miejscu okazało się to niemożliwe, za przyzwoleniem władz świeckich, zakonnicy nałożyli na wspólnotę szereg ograniczeń i zakazów. Jednym z pierwszych był zakaz sprzedaży mienia będącego w posiadaniu Schwenckfeldystów, a także nabywania przez nich nowych gruntów. Gdy to nie pomogło, Jezuici wydali zakaz grzebania członków wspólnoty na poświęconej przez siebie ziemi. Dla członków sekty mieli specjalne miejsce! -Viehweg - Bydlęcą Drogę, a raczej przydrożne rowy wzdłuż bydlęcego traktu.

Kolejny zakaz dotyczył wreszcie opuszczania samej wsi bez specjalnych zezwoleń. Kiedy ograniczenia nakładane na Schwenckfeldystów przez jezuickich misjonarzy okazały się już trudne do zniesienia, przywódcy sekty potajemnie skontaktowali się z saksońskim księciem Nicholasem Ludwigiem von Zinzendorf, który zdecydował się udzielić schronienia śląskim protestantom.

Wypędzenie ostatnich Schwenckfeldystów z Twardodzic w lutową noc 1726 roku.

Wypędzenie ostatnich Schwenckfeldystów z Twardodzic w lutową noc 1726 roku.

W mroźne lutowe noce 1726 roku, w kilku grupach, niosąc tylko to, co najpotrzebniejsze, Schwenckfeldyści opuścili swe dolnośląskie siedziby i skierowali się do włości księcia von Zinzendorf.

Ten oddał do ich dyspozycji domy w Berthelsdorf i Goerlitz (Zgorzelec), gdzie już wcześniej schronienie znaleźli protestanccy uchodźcy z Moraw. Po śmierci księcia w 1733 roku, wykorzystując fakt, iż następcą Nicholasa Ludwiga został jego niedoświadczony syn, śląscy jezuici zażądali wydania wszystkich Schwenckfeldystów. Ci, nie czekając na decyzję nowego księcia, który tymczasem nałożył na nich zakaz opuszczania swych siedzib, zdecydowali się na emigrację. 20 kwietnia 1734 r. grupa 176 osób opuściła swe domostwa i płynąc w dół Łaby dotarła do Holandii, gdzie znalazła schronienie. Tutaj opiekę nad zbiegami roztoczyli mennonici (odłam prześladowanych anabaptystów), którzy przyjęli ich do swych domów, zaopatrzyli w żywność, a wreszcie opłacili podróż statkiem do Ameryki.

Przybycie pierwszych Schwenckfeldystów do Filadelfii w dniu 22 września 1734 roku

Przybycie pierwszych Schwenckfeldystów do Filadelfii w dniu 22 września 1734 roku

22 września 1734 r. do Filadelfii, stolicy Pennsylvanii, ówczesnej kolonii brytyjskiej, przybyła grupa 180 religijnych uchodźców ze Śląska. Już 23 września złożyli oni przysięgę na wierność koronie brytyjskiej, a następnego dnia odprawili mszę dziękczynną za szczęśliwe dotarcie do nowej ojczyzny. Ogółem, w latach 1734-1737 w sześciu grupach, do Pennsylvanii przybyło 209 śląskich uciekinierów, naśladowców żyjącego dwa stulecia wcześniej Caspara Schwenckfelda von Ossig, jednego ze znamienitszych śląskich przedstawicieli Reformacji.

Schwenckfeldyści osiedli w południowo-wschodniej części Pennsylvanii, głównie w miejscowościach Salford, Towamencin oraz Worcester niedaleko Filadelfii. Istotne znaczenie przy wyborze nowych siedlisk miał z pewnością fakt, iż Pennsylvania stała się azylem dla wielu innych niemieckojęzycznych grup religijnych, dzięki czemu śląscy uciekinierzy nie musieli obawiać się o adaptację w nowym środowisku. Wysoki poziom alfabetyzacji Schwenckfeldystów sprawił, że stali się oni społecznością powszechnie szanowaną i w pełni uczestniczącą w kształtowaniu się amerykańskiej myśli demokratycznej. Przez dość długi okres zasiedlania Pennsylvanii Schwenckfeldyści, choć trzymający się razem, nie stanowili sztywno uformowanej grupy. Dopiero w 1782 roku powołano Zrzeszenie Schwenckfeldystów (Society of Schwenkfelders), które w 1909 roku zastąpił Kościół Schwenckfeldystów (Schwenkfelder Church). Jego powołanie miało na celu zinstytucjonalizowanie sekty, usprawnienie jej działania, a także nakreślenie głównych pryncypiów grupy. Obecnie liczbę wiernych kościoła, skupionych wokół sześciu świątyń, szacuje się na około 2800 osób (chociaż liczbę potomków 209 śląskich uciekinierów, którzy przybyli do Pennsylvanii w XVIII stuleciu, szacuje się obecnie na ok. 500 000).

Schwenckfeldyści podobnie jak wiele innych sekt protestanckich przyjmują chrzest po osiągnięciu pełnoletniości, zaś kwestie natury teologiczno-filozoficznej związane są u nich z odpowiednim pojmowaniem eucharystii. Członkowie kościoła nie wyróżniają się swym ubiorem czy też zbytnim rygoryzmem, jeśli chodzi o życie świeckie: do członków wspólnoty należy decyzja o angażowaniu się w życie społeczno-polityczne, przy czym jak podkreślają Schwenckfeldyści, to są ci, którzy sprzeciwiają się przemocy (wojnie) i znajdują się w nurcie prawdziwego przeznaczenia, na którym ich kościół opiera swą filozofię. Współcześni „uczniowie” śląskiego myśliciela sami o sobie mówią, że otwarci są na współpracę z wszystkimi kościołami chrześcijańskimi, a swoją misję szerzenia nauki Caspara Schwenckfelda widzą jako zadanie mieszczące się w skali całego globu. Co ciekawe, każdy z sześciu kościołów „Wyznawców Chwały Chrystusa" posiada własna szkołę, w której uczniowie mogą studiować Biblię, tajemnice wiary oraz zasady odprawiania nabożeństw. Członkowie sekty przywiązują, więc wagę zarówno do sfery religijnej jak świeckiej swego codziennego życia: kościelne chóry, grupy skautowe dla młodzieży czy tez towarzystwa propagujące dzieje członków sekty i ich rodzin, jak chociażby Stowarzyszenie Potomków Schwenckfeldiańskich Uchodźców" (Society of the descendants of the Schwenkfeldian Exiles) to chyba najlepsze dowody na niezwykłą aktywność społeczną amerykańskich Schwenckfeldystów. Największy rozgłos społeczność ta zdołała jednak osiągnąć dzięki imponującym zbiorom książek, publikacji, fotografii oraz niezwykle ciekawych grafik zgromadzonych w Schwenckfeldiańskiej Bibliotece i Centrum Dziedzictwa w niewielkiej miejscowości Pennsburg, położonej niecałe 70 kilometrów na północ od Filadelfii.

Pomnik Schwenckfeldystów w Twardocicach kl Złotoryi.

Pomnik Schwenckfeldystów w Twardocicach kl Złotoryi.

"W tym miejscu spoczywają w Bogu wierni Schwenckfeldyści pochowam w latach 1720 - 1740. Pomnik ten ufundowali w 1863 roku mieszkający w Ameryce Północnej ziomkowie z Proboszczowa, Twardocic, Dłużca i Bielanki".

Budynek "Schwenkfelder Libary & Heritage Center w Pannsburgu koło Filadelfii w Pensylvanii

Budynek "Schwenkfelder Libary & Heritage Center w Pannsburgu koło Filadelfii w Pensylvanii

Na tle ruin kościoła w Twardocicach.

Na tle ruin kościoła w Twardocicach od lewej stoją:pastor Cezary Królewicz, pastor Karen Gallagher, pastor Pauil Gerhard Eberlein oraz wójt gminy Pielgrzymka Stanisław Grzyb.

W dniu 2 sierpnia 2003 r. w Twardocicach koło Złotoryi odbyła się niecodzienna ceremonia ponownego poświęcenia odrestaurowanego pomnika Schwenckfeldystów. W uroczystościach tych uczestniczyła delegacja Schwenckfeldystów z USA z Panią Pastor Karen Gallagher Pennsburga oraz wybitny znawca Caspara Schwenckfelda, autor wydanej o nim książki, ks. Paul Gerhard Eberlein z Niemiec. Wrocławską Diecezję Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego reprezentował w imieniu biskupa Ryszarda Bogusza ks. Cezary Królewicz. Gospodarzem uroczystości był wójt gminy Pielgrzymka Stanisław Grzyb.

Ruiny kościoła ucieczkowego Schwenckfeldystów w Twardocicach kJZiotoryi.

Ruiny kościoła ucieczkowego Schwenckfeldystów w Twardocicach kJZiotoryi.

- „W 1968 roku zajechał do naszej miejscowości autobus z wrocławskiego Orbisu z wycieczką. Przewodniczka przyszła do naszej szkoły, szukając kogoś, kto pomoże rozwiązać problem jej podopiecznych. Okazało się, że byli to goście z Pensylwanii, potomkowie i religijni spadkobiercy Schwenckfelda, którzy szukali w Polsce swoich duchowych korzeni, miejsca narodzin swojego nauczyciela. Nasz Osiek był trzecim, który w Polsce odwiedzili, i w końcu okazał się tym właściwym. Pokazaliśmy im wtedy cmentarz, kościół i pałac. Od tamtej pory Schwenckfeldyści przylatują do Polski regularnie co dwa, trzy lata - wspomina Antonina Buchta, mieszkanka Osieka".

I w taki oto sposób między mieszkańcami Osieka, a społecznością amerykańskich Schwenckfeldystów nawiązała się przyjaźń która trwa już 50 lat.

 

Ostatnie takie odwiedziny miały miejsce 26 lipca 2017 roku. Schwenckfeldyści podziwiali świeżo zrekonstruowany ołtarz w kościele parafialnym, a także odwiedzili miejscowy pałac, który prawdopodobnie został wzniesiony na miejscu starszej rezydencji, w której mógł się urodzić ich duchowy przywódca, Caspar Schwenckfeld. Po pałacu i dawnym założeniu folwarcznym gości z Pensylwanii oprowadził nowy właściciel całego założenia Piotr Borys z małżonką.

Grupa Schwenckweldystów z amerykańskiej Pennsylvanii przed pałacem w Osieku

Grupa Schwenckweldystów z amerykańskiej Pennsylvanii przed pałacem w Osieku w towarzystwie nowego właściciela Piotra Borysa. Czerwiec 2017

O relacjach Schwenckfeldystów z amerykańskiej Pennsylvanii z mieszkańcami Osieka

O relacjach Schwenckfeldystów z amerykańskiej Pennsylvann z mieszkańcami Osieka świadczy powyższy list przesłany po ich ostatniej wizycie do pani Antoniny Buchty przez Davida Luz.

Skontaktuj się z nami

Radny: Mariusz Toporowski

Telefon: +48 531 587 928

Radny: Wojciech Ziętek

Telefon: +48 697 100 652

Sołtys: Dariusz Olszak

Telefon: +48 785 072 002

© 2025 by MieszkancyOsieka.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

bottom of page